Wizyta ambasadora Meksyku w 32 LO

Kawa ;*

hmm... Ambasador przyjechal do nas pod koniec listopada. Oczywiscie przed jego wizyta mielismy mnostwo przygotowan zaczynajac od dekoracji zwiazanych z Meksykiem konczac na zrobieniu calej "szopki". Pamietam, ze na poczatku jak uslyszalam o jego przyjezdzie bardzo mi sie to podobalo, ale z czasem po probach, np. mowieniu wierszy, spiewaniu piosenek itd. zaczelo mnie to nudzic.... chociaz piosenki: "Mexico en la piel" chyba nie zapomne no i oczywiscie "La Bamby" rowniez Very Happy

W dniu wizyty w klasach hiszpanskich panowala podniosla atmosfera, wszyscy sie podniecali, ze zobacza goscia z innego kraju - waznego goscia. Ja jakos tego nie czulam i dobrze, bo bym sie przeliczyla... Gdy wszedl do auli, czyli tam gdzie siedzieli wszyscy fotoreporterzy nie dawali mu spokoju. Kiedy przestaly blyskac flesze ukazala sie lysa glaca(haha) ambasadora i on sam w calej krasie. Jak go zobaczylam zastanawialm sie czy nie pomylil imprez.... ale mowie dobra trzeba bedzie sie pokazac z dobrej strony.... Zaczela sie szopka. Spiewalismy, tanczylismy, recytowalismy wiersze(ja oczywiscie zapomnialam tekstu hahahaha), przedstawialismy jakies dziwne scenki. Co prawda "meksykaniec" byl zadowolony, powiedzial, ze wzruszyla go nasza piosenka konczaca cala wies - "mexico en la piel". Ogolnie rzecz biorac mam dobra wspomnienia zwiazane z jego przybyciem, bowiem nie mialam lekcji, podczas prob mielismy z klasami hiszpanskimi sporo zabawy i glupawek. Chociaz klasa 3h patrzyla na nas troche dziwnie(szczegolnie na 0h i 1h), bo przeciez oni uwazaja sie za powaznych 19 letnich ludzi, a my dziwne rzeczy wymyslalismy. Dobra wystarczy tych opowiesci.... Embarassed

Post jest świetny, bardzo ładny opis. Pochwaliłem. Smile

- Kona

Kona

No to świetnie, że macie takie urozmaicenia w postaci zaproszonych gości. U nas również takie spotkania się odbywały, jak chociażby z kobietą, która przeżyła łódzkie getto oraz Auschwitz - Birkenau Smile

Dużo można z takich spotkań wynieść.

Kuli :*

Heh, Milenko, wszystko wypadło świetnie Smile

. A ja nie zapomnę, jak spadłam z krzesła xD.

Kona

Spadłaś z krzesła? To naprawdę musiało być fajnie Razz

Przybliż nam ten temat. Smile

Kawa ;*

kasiu ten upadek z krzesla byl zabojczy.... hahahaha.... cala szkola sie odwrocila zeby zobaczyc co sie stalo.... hahahahaha Very Happy

Kona

Dlatego czekamy na opowieść Razz

Kawa ;*

mysle, ze opowiesc o tym zostawie Kasi. ona lepiej odda to co sie wydarzyla, bo byla w centrum...hahahahaha Very Happy

Kona

No tak tak, ja cały czas na to czekam Very Happy

Kawa ;*

Kasiu jak tylko bedziesz to opowiadaj o upadku Very Happy

Kuli :*

Hahahaha jakie zainteresowanie! xD. Przyszedł sobie ambasador, a ja z delegacją usiadłam na samym końcu sali, a tam były takie krzesełka jak w kinie. Ponieważ siedzieliśmy na samym końcu, to chciałam czy nie chciałam, nic nie widziałam. Więc usiadłam sobie na krzesełku, nie "rozkładając go". Siedziałam tak chwilę, aż w końcu chciałam usiąść jak normalny człowiek. I jaaaaak spadłam z krzesła!!! Very Happy

. Tzn. ono się "otworzyło" a ja upadłam w dół! No ale udało mi się usiąść jak normalny człowiek Very Happy

. A potem wybuchnęłam śmiechem!! Very Happy

. THE END.

Kona

Warte Nobla. Very Happy

Kawa ;*

Hahaha!!! Nareszcie opowiedzialas Kasiu Laughing

oj.... pamietam cala sale, ktora obejrzala sie w Twoim kierunku ze wzrokiem pytajacym: cos sie stalo?? Laughing

Kona

Wiele bym dał, żeby zobaczyć to na własne oczy... Razz

Kuli :*

Hahaha. Ale w sumie to nie była cała sala. Osoby z końca się tylko obróciły Surprised

. Ale troszkę się wynudziłam na tej wizycie ambasadora Razz

. Poza tym myślałam, że to ktoś młodszy. A tu taki wazon... A do tego głowa Mu się świeciła jak psu jajca Laughing

.

Kona

Myślałaś, że ambasadorzy mają po 20 lat? Razz

Nieważne, jak wyglądał, ważne, co mówił Smile